Grudzień 2020. Centra handlowe pełne standardowych prezentów.
My – szukający czegoś wyjątkowego. I jedno proste hasło: "Zróbmy świece!"
Dwa popołudnia researchu, wosk, knoty, słoiczki i pierwszy eksperyment. Rezultat? Świece, które przy wigilijnym stole były najgłośniej komentowanym prezentem. Nie dlatego, że były idealne technicznie – knot nie wypalał ich w całości. Ale dlatego, że były nasze. Zrobione z myślą o konkretnych osobach.
Ta mała manufaktura pod choinkę szybko przerodziła się w pasję. Świece, mydła, kule kąpielowe, gipsy polimerowe – każdy projekt uczył nas czegoś nowego. I każdy pokazywał, jak wielką radość daje tworzenie czegoś własnymi rękami.
Dziś jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być wtedy – u boku ludzi, którzy stawiają pierwsze kroki w świecie DIY.
